Kim Jestem? No więc Kim Jesteś?

Ten artykuł powstał z potrzeby serca tak jak z potrzeby serca powstaje książka, której fragmenty zostały wykorzystane dla potrzeb tego artykułu. Dedykuję go wszystkim tym, którzy kroczą drogą rozwoju duchowego i znalazłszy się na życiowym zakręcie są zagubieni i pełni wątpliwości w słuszność swojego rozwoju i w słuszność swoich wyborów dokonanych na tej drodze. Zwątpienie zdarza się zawsze po to żebyśmy mogli przełamując je pójść dalej, podjąć nowe wyzwania, dokonać nowych wyborów i znów podjąć nowe wyzwania. Różne są drogi człowieka ale zawsze najważniejszą rzeczą w życiu każdego jest odnalezienie kontaktu z sobą samym i z Bogiem.

W artykule tym chcę przedstawić fragmenty opowieści o Upadłych Aniołach. O Aniołach, które upadły na Ziemię. Jest to opowieść o naiwnych Aniołach, które zbuntowały się przeciwko Bogu ale ich bunt nie był, aż tak wielki by upaść do piekła. Te Upadłe Anioły były zbyt naiwne i niewinne w swoim buncie albo też chęci wyręczania Boga lub udowadniania mu, że można inaczej niż zakłada Boski Plan Stworzenia. Te Upadłe Anioły dały się skusić ciemnej stronie. Dały się skusić Aniołom które upadły do piekła. Dały się skusić dlatego, gdyż zapragnęły odczuwać wolną wolę. Taką samą wolną wolę jaką z mocy Boskiego Planu posiadają ludzie. One nie zazdrościły ludziom one chciały odczuwać to samo i tak samo jak odczuwają ludzie. Nie wiedziały, że w ten sposób wyrzekają się swojej anielskiej natury i że wtedy właśnie rozpocznie się upadek ich świadomości. Upadek ich anielskiej świadomości z chwilą wejścia w czyjeś ciało by poczuć to co czują ludzie. Poczuć ludzkie EMOCJE. Przestać zachłannie przyglądać się emocjonalnym ludziom, a po prostu je poczuć. Wreszcie poczuć to samo co czują ludzie. I poczuły te emocje.

I wtedy co? I wtedy okazało się, że już nie mogły powrócić do domu. Ich nagle obniżone wibracje, obniżone opakowaniem z ludzkiego ciała uniemożliwiły im powrót. Stały się zbyt ciężkie. Tak Anioły znalazły się w ludzkim ciele i tym sposobem trafiły do koła karmy, a prawo przyczyny i skutku zawładnęło nimi całkowicie. Ich anielskie dusze żyją w ludzkich ciałach chociaż nie pochodzą tak jak człowiek z ewolucji. Pochodzą z Nieba. Żyją teraz w ziemskim Piekle. Kiedyś były częścią Boskiej Istoty teraz usiłują Ją odzyskać na nowo tu na ziemi.

Mieszkając w Niebie w swoim niebiańskim Aniołkowie posiadały swoje duchowe hierarchie, promieniowania anielskich kolorów. Posiadały swoje duchowe rodziny, swoje anielskie grona. Miały swoje anielskie zadania. Przede wszystkim zaś miały MIŁOŚĆ. Anioły były pełne miłości.

Anioły upadając z Nieba na Ziemię upadały przez tęczę.

Przybrały różne kolory ale nie są to kolory ich ludzkich aur. To ich anielskie dusze zabarwiły się na różne kolory w zależności od tego jaka była przyczyna upadku ich anielskiej świadomości. Świadomości czyli rozumienia Istoty Rzeczy dotyczącej Boskiego Planu Stworzenia. Zapomniały to o czym mówił im Bóg i uległy kuszeniu. Czyż nie stały się wtedy takie ludzkie? Takie same jak ludzie?

Niebieskie Anioły upadły na Ziemię dla doświadczenia emocji zmysłów, zachłanności na doznania sfery intymnej człowieka. Zakosztowania seksu i emocji z nim związanych. Doznania czułości. Doznania miłości i seksu. Spełnienia w ludzkim związku. Wydawało im się to lepsze od  Aniołkowego przenikania się miłością. Dlatego właśnie najłatwiej spotkać można na Ziemi i najłatwiej rozpoznać Niebieskich. Tworzą liczne burzliwe związki. Kochają zachłannie i mocno. No i przeżywają… miłosne wzloty i upadki. Zachłanność na ból i cierpienie w związkach to ich domena. Są impulsywne, działają przeważnie bez zastanowienia. Kierują nimi pragnienia i pożądanie. Pożądanie miłości, doświadczania miłości, a jednocześnie poobijane i poranione, boją się tej miłości. Chcą, pragnął ale panicznie boją się otwarcia poranionego serca i prawdziwego uczucia. Zaślepieni zapomnieli kim są.

Żółte Anioły upadły z powodu chęci wywyższenia umysłu człowieka z jego według nich ciemnego, niskiego stanu. Chciały dodać człowiekowi więcej światła. Uznały, że Bóg dał umysłowi człowieka tego światła zbyt mało. Zbyt mało Boskiej Mądrości w człowieku? Chciały pomóc Bogu i oświecić człowieka by zyskał szybciej samoświadomość. No szybciej I lepiej, no cóż się tak guzdrze to wszystko? Już samo to było zaprzeczeniem Boskiej Mądrości. Żółte zapomniały, że Dobry Kochany Bóg dobrze wiedział co czyni stwarzając ludzi i Anioły i każdą ze stworzonych Istot stawiając na właściwym, najkorzystniejszym dla tej Istoty, miejscu. Żółte Anioły w ludzkich postaciach nadal jednak próbują popychać świat w rozwoju. Wynalazcy, intelektualiści, myśliciele wprowadzający pomysły w czyny. Zachłanność na rozwój i stwarzanie bez liczenia się z kosztami jest ich domeną. Te koszty to ludzie ich zdrowie, emocje, uczucia, pieniądze. Nie ważne bez znaczenia byle się działo i parło do przodu.

Różowe Anioły uznały, że można żyć bez miłości. Zbuntowały się przeciwko Boskiej Miłości i zapragnęły udowodnić Bogu, że miłość nie jest do niczego potrzebna. Potrzebne są emocje. Zamieniły więc uczucia na emocje. Upadły z zachłanności na doświadczanie emocji bez miłości. Poszukują więc do dziś na Ziemi ciągle miłości albo uciekają przed nią w panice. Cierpią bo nie pogą pokochać wybranego człowieka, a jeśli już uda im się zyskać świadomość pułapki w która wpadły to ich własna frustracja i poczucie niegodności i niezasługiwania na Boską Miłość jest batem, którym same próbują się ukarać by odpokutować i znów zasłużyć na Boską Miłość. A Bóg? Bóg czeka i kocha. I zawsze jest i zawsze wybacza, tylko Różowe o tym po prostu zapomniały.

Czerwone Anioły upadły by doświadczyć materii. By unurzać się  w materii i zdobywać pieniądze. Wymieniać się towarami, robić różne interesy materialne, finansowe. Ich zachłanność na materię jest zawsze i ciągle bardzo duża. Mieć to ich credo. Mieć jak najwięcej. Gromadzić, obracać, nakręcać się by mieć więcej i więcej. Jeszcze więcej, a zawsze za mało. Niezaspokojenie materialne i ból i cierpienie z nim związane. Zapomniały, że w Boskiej Obfitości jest wszystko co potrzebne i że wystarczy o to poprosić. Zielone Anioły powstały gdy w związki zaczęły łączyć się Niebieskie Anioły z Żółtymi.

Zielone zajęły się uzdrawianiem i poprawianiem Boga w uzdrawianiu. W swej naiwności zapragnęły wyręczyć Boga i uzdrowić człowieka z wszelkich jego chorób. Nie ma znaczenia co jest chore. Ciało, umysł, duch, a może to chora sytuacja. Uleczyć, uzdrowić, wyręczyć w tym Boga I w ten sposób zasłużyć by znów je pokochał i im wybaczył. Zapomniały, że Bóg kocha je cały czas i że miały wybaczone jeszcze zanim zło sie dokonało. Zapomniały, że wszystko to było przewidziane w Boskim planie od początku i dzięki temu mogą się rozwijać i ewoluować.

Fioletowe Anioły powstały z połączeń Niebieskich Aniołów  z Czerwonymi. Są połączeniem zachłanności na emocje i związania z materią. Transformują i oczyszczają materię z negatywnych emocji. Przeobrażają  materię w ducha. I tak czyszczą je do dzisiaj. Wciąż i wciąż od nowa. W ich sercach ciałach i umysłach pali się ciągle fioletowy płomień wiecznego przeobrażenia. Nie mogą wrócić do Domu bo tu na Ziemi ciągle tyle zła do wypalenia.  Co się dzieje gdy dwa próbujące odzyskać świadomość Upadłe Anioły spotkają się na ziemi w tym samym czasie? Co się dzieje gdy okaże się, że pochodzą z jednej grupy Anielskiej? Z jednej rodziny duchowej?

Co się dzieje gdy zrozumieją, że są połówkami? Połówkami jednej Boskiej całości. Jak mogą to zrozumieć i rozpoznać swą Anielską naturę gdy już przez tysiąclecia w kole karmy utracili samowiedzę, a nabrali negatywnych wzorców i programów? Co się z nimi stanie gdy znów się spotkają i czy uda im się już siebie nie stracić? Czy znów się nie rozminą? Co wtedy gdy jedno już więcej rozumie, a drugie jeszcze nie i panicznie się boi? Czy stuprocentowa harmonia ich serc i dusz wystarczy by ich znów do siebie przyciągnąć? A najważniejsze czy zrozumieją, że ich spotkanie w tym życiu to Boska Łaska? To Łaska dana od Boga.

Odpowiedzi na te pytania nie udzielę w tym artykule. Książka, która właśnie powstaje opisuje jedną z dróg, a właściwie trzy różne drogi, pokonywane przez troje różnych ludzi z duszami Niebieskich Upadłych Aniołów prowadzące do tego samego celu. Opowieść o nich zaczyna się w momencie podjęcia przez te osoby  pracy z oczyszczaniem swoich podświadomości poprzez regresing®. Taką metodą pracowali bohaterowie książki by odzyskać świadomość. W książce staram się opisać historię, które wypłynęła z wielu sesji.

No cóż, ten artykuł jest również próbą sprawdzenia jak temat Upadłych Aniołów zostanie przyjęty przez Państwa. Czy wywoła to zainteresowanie Państwa i zawołacie jeszcze jeszcze 🙂 czy też zapadnie pełne zakłopotania milczenie?

Bez względu na to co będzie mam nadzieję, że po przeczytaniu niejeden z Was zada sobie pytanie o swoje pochodzenie. O to kim jest? Kim Jestem? No więc Kim Jesteś czytelniku?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

seventeen + 7 =